poniedziałek, 19 stycznia 2015

Poniedziałek z Ynakee Candle | Pink Sands

HEJ!

Dziś chciałabym zaprezentować Wam zapach, który nie ma nic wspólnego z obecną porą roku, z posępną, pochmurna pogodą, jaką mamy za oknem. Wosk, który będę dzisiaj recenzować to esencja lata, wakacji spędzonych za granicą na gorących, południowych plażach. Oto Pink Sands!



O ZAPACHU:

"Plaża usypana z różowych piasków naprawdę istnieje! Żeby tam się dostać wystarczy dobrze rozgrzać wosk Pink Sands. Kiedy kompozycja zacznie unosić się w powietrzu – poczujemy zapach bajkowych, egzotycznych, kolorowych kwiatów wychylających się łapczywie w kierunku słonecznych promieni. Wkrótce też dotrze do nas aromat słodkiej wanilii i orzeźwiających cytrusów rosnących w gajach usadowionych na skraju fantazyjnych, różowych wydm."

MOJA OPINIA:

Raz w życiu miałam okazję widzieć na własne oczy różowy piasek w Zatoce Balos na północno-zachodnim wybrzeżu Krety i byłam oczarowana jego przepięknym, pastelowym kolorem idealnie współgrającym z turkusową wodą. Chcąc więc wspomnieniami powrócić do tamtych wakacyjnych chwil rozgrzałam wosk i... przeżyłam niesamowite rozczarowanie. Ten zapach przywodzi na myśl ogród pełen słodkich, wiosennych kwiatów, a nie piaszczystą plażę.


Po rozpakowaniu mocno wyczuwalne są w nim akordy kwiatowe przeplatające się ze świeżością cytrusów. Mimo że ten duet uzupełnia aromat wanilii, to jest ona praktycznie niewyczuwalna, jakby przytłumiona owocowo-kwiatowym połączeniem. Niestety zachwiane proporcje odbiły się na całości kompozycji, która stała się po prostu mdła i bez wyrazu.
Niestety Pink Sands okazał się dla mnie rozczarowaniem również pod względem trwałości oraz intensywności, gdyż po dwóch godzinach od rozgrzania zapach zaczyna zanikać. Oczywiście, jest to mieszanka z natury delikatna i słodka, ale moim zdaniem producent powinien mocniej nasycić ją aromatem.

Cóż, ten wosk polecam wielbicielom subtelnych, słodko-kwiatowych kompozycji, ponieważ raczej nie spodoba się on osobom, które szukają czegoś wyrazistego. Jak dla mnie nazwa produkty została nieadekwatnie dobrana - różowe piaski powinny pachnieć słono-słodko, mieć w sobie słoną morską nutę...  

12 komentarzy:

  1. Lubię ten zapach, ale zdecydowanie bardziej podobają mi się owocowe, taka mandarynka z żurawiną na przykład...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mandaryna z żurawiną to super połączenie. :) Ale ten zapach akurat nie przypadł mi do gustu...

      Usuń
  2. Zapach wydawał się ładny, ale szkoda, że rozczarowuje :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, każdej firmie trafiają się produkty słabsze...

      Usuń
  3. Szkoda, że Cię rozczarował :( nie miałam okazji go poznać, ostatnio przeżywam fascynację fluffyvtowels ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Soft Blanket! Dziś właśnie go odpaliłam i dopiero teraz doceniłam jego ciepły, otulający zapach... Fluffy Towels też muszę wypróbować przy najbliższej okazji. :)

      Usuń
  4. Nie przepadam za takimi słodkimi zapachami, ale różowy piasek bardzo chciałabym zobaczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda wspaniale, choć oczywiście nie pachnie. ;) Szkoda tylko, że ten wosk nie sprawił, że mogłam go sobie znów wyobrazić i na swój sposób "poczuć"...

      Usuń
  5. Jeszcze nie miałam żadnego z tych wosków. Muszę w końcu przetestować, któryś z nich. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci wszystkie dotychczasowe woski Yankee Candle, jakie przetestowałam, oczywiście za wyjątkiem tego jednego. :)

      Usuń
  6. Mój numer jeden jeśli chodzi o zapachy w YC

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ten zapach uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeżeli pozostawisz po sobie jakiś ślad w postaci komentarza. Na większość odpowiadam oraz odwiedzam blogi ich autorów.
Z góry dziękuję! :)