CZEŚĆ!
Powrót do zwyczajowego rytmu pracy po przerwie świątecznej jest bardzo trudny, tym bardziej, że niebawem ferie, więc chciałoby się już znów trochę poleniuchować, odprężyć. Pomocny w odpędzeniu tych wszystkich stresów jest relaks przy filmie czy książce w towarzystwie ulubionego zapachu. Woskiem, który ma za zadanie nam w tym pomóc jest "Calm" od Yankee Candle z serii Relaxing Rituals.
MOJA OPINIA:
Tym razem pozwolę sobie przejść od razu do mojej opinii na temat tego wosku, gdyż w Internecie nie znajdziecie szczegółowych opisów, jakie to w zwyczaju ma dodawać Yankee Candle. Pojawiają się jedynie informacje o tym, że jest to specjalna wersja produktu do aromaterapii, która łączy w sobie aż 3 zapachy. Tak naprawdę są to jedynie trzy nuty zapachowe w jednej tarteletce, tworzące określoną mieszankę, no ale jak się to ładnie ubierze w słowa... :) W każdym razie - ta linia liczy sobie pięć kompozycji:
Calm to połączenie słodkiej wanilii, stanowiącej bazę dla całej mieszanki, przeplatanej z świeżymi, ziołowymi nutami lawendy, która po rozgrzaniu wosku wybija się na pierwszy plan. Natomiast egzotyczne drzewo sandałowe stanowi łagodzący dodatek, jaki znakomicie tonuje słodycz wanilii swoim subtelnym, drzewnym zapachem. Całość wypada bardzo interesująco i jak na Yankee Candle przystało - niesamowicie intensywnie. Naprawdę niewielka ilość wystarczy, by cały dom wypełnił się aromatem słodkich ziół.
Bo gdybym musiała w dwóch słowach opisać wosk "Calm" użyłabym właśnie tego sformułowania - słodkie zioła. Z pewnością wielbiciele zapachów kwiatowych oraz roślinnych kompozycji będą nim zachwyceni. Dla mnie jest on idealny i faktycznie pozwala się odprężyć, gdyż wanilia i lawenda, razem czy osobno, są cudownymi pachnidłami. :)
Ja chyba nie mam swojego ulubionego zapachu wosku- Kocham wszystkie :)
OdpowiedzUsuńJa w większości też lubię wszystkie, ale są jednak takie, które mi nie odpowiadają i zwyczajnie śmierdzą.
Usuńchyba nie dla mnie, nie lubię lawendy,ale za to uwielbiam wanilię i jakoś nie podoba mi się to połączenie
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust, ten zapach jest akurat bardziej ziołowy niż waniliowy...
UsuńTej serii Yankee nie znam, zawsze kupuję standardowe zapachy . Lawendę nie za bardzo toleruje, więc ten zapach raczej nie byłby dla mnie :) Myślę, że podobnie pachnie Honey Blossom, który niedawno kupiłam i bardzo nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTen wosk akurat zamówiłam na Internecie, ale w sklepach stacjonarnych również powinien być dostępny. ;) Ja z kolei uwielbiam lawendę, kojarzy mi się z dzieciństwem, bo to był mój pierwszy ulubiony zapach. A Honey Blossom obiecuję, że sprawdzę!
UsuńWygląda na to, że jest to zapach wprost stworzony dla mnie :) Dziękuję za przemiłe odwiedziny :) Obserwuję! :D
OdpowiedzUsuńTo w takim razie bardzo Ci go polecam! I dziękuję. <3
UsuńCzaję się od dawna na YC, ale nie satysfakcjonuje mnie kupno przez internet, wolałabym powąchać i wybrać coś odpowiedniego. Muszę się rozejrzeć we Wrocławiu.
OdpowiedzUsuńA woski zapachowe uwielbiam! Mam jeden, Craft'n'Beauty (kosmetyki też mają, cudowne i naturalne, w przepięknych zapachach! Polecam sprawdzić:) ) i nie wyobrażam sobie mojego pokoju bez niego :)
www.studencki-lifestyle.blogspot.com
Świetna recenzja, kochamy woski z YC ;) Z przyjemnością obserwujemy oraz pozdrawiamy Łukasz i Piotr z Chouette Fashion.
OdpowiedzUsuńDzięki! <3 Fajnie jest poznawać nowych zwolenników YC. :)
UsuńPierwszy raz widzę ten zapach, ale już mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńOdbiegając od zapachy bardzo podoba mi się kolor tego wosku.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię fioletowy. :)
UsuńCiekawy produkt, chyba o czymś takim nie słyszałam -)
OdpowiedzUsuńJa też odkryłam te woski niezbyt dawno. Ale polubiłam je i teraz wszystkim polecam. :)
UsuńRównież lubię takie zapachy, ale wosków jeszcze nigdy nie miałam. Może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję Cię ;)
Dziękuję! <3 Polecam spróbować, na pewno znajdziesz coś dla siebie.
UsuńNigdy wcześniej nie spotkałam się z tą linią, uwielbiam lawendę, więc zapach z pewnością przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie trafiłam na woski z tej linii przez przypadek i od razu wiedziałam, że polubię się z tym lawendowym, bo przepadam za zapachem tych kwiatów. Szczerze polecam! :)
Usuń