poniedziałek, 2 lutego 2015

Poniedziałek z Yankee Candle | Pineapple Cilantro

HEJ!

W ostatnim poście pokazywałam Wam moje styczniowe zakupy, w których między innymi uzupełniłam moje zapasy wosków Yankee Candle. Dlatego dzisiaj poddaję ocenie jeden z nich i będzie to najbardziej owocowy z całej trójki Pineapple Ciantro:


O ZAPACHU:

"Ananasowy, mocno zamrożony i w pełni naturalny sorbet zaserwowany z listkiem aromatycznej kolendry – to przepis na letni koktajl idealny. To także receptura sprawdzająca się podczas domowych sesji aromaterapeutycznych! Wosk Pineapple Cilantro tworzy niekonwencjonalny miszmasz i swoim zapachem – wyczuwalnym w chwilę po podgrzaniu – kreuje atmosferę cudownych wakacji przeżywanych na tropikalnej wyspie. Gorące słońce, czysta plaża, lazurowa woda, świeża, pachnąca solą bryza i... zimny, ananasowy sorbet z dodatkiem kolendry!"

MOJA OPINIA:

Ten zapach od razu uwiódł mnie swoją intensywną, owocową słodkością. Bardzo lubię takie tropikalne mieszanki, bo (dosłownie) pozwalają poczuć wakacyjny nastrój nawet w środku mroźnej zimy. Gdybym więc miała jak najzwięźlej opisać mój najnowszy, egzotyczny nabytek powiedziałabym - Piña colada - i myślę, że naprawdę nie da się trafniej ująć tego, jak pachnie Pineapple Cilantro. 


Najbardziej wyczuwalny jest oczywiście niesamowicie słodki ananas, który dominuje również po rozpaleniu wosku w kominku. Nie wiem dlaczego, ale im bardziej wgłębiam się w ten zapach tym bardziej czuję mlecznego, kokosowego shake'a zamiast ostrości kolendry. Stąd też moje wcześniejsze skojarzenia z orzeźwiającym, karaibskim drinkiem.
Wydawać by się mogło, że będzie to kompozycja płaska, mdła oraz pozbawiona wyrazu a tymczasem mamy tu eksplozję egzotycznej, owocowej słodkości w jednej, niepozornej tarteletce. Ten zielony maluszek po podgrzaniu wręcz rozkwita aromatami, i zdecydowanie nie są one subtelne.  

Myślę, że do gustu najbardziej przypadłby wielbicielom ciężkich cukierkowo-owocowych kompozycji... no i z pewnością fanom Piña colady. :)

6 komentarzy:

  1. ooo ma wytłoczenie :D lubię owocowe zapachy ale bardziej ku tym cytrusom :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało mi się uchwycić to wytłoczenie, jeszcze zanim rozkruszyłam wosk. :)

      Usuń
  2. O takiego jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po świeżej dostawie w sklepie można upolować takie rzeczy. :)

      Usuń
  3. wchodzę dzis do kwiaciarni i pytam czy maja kominki do wosków na to pani podał mi podpałkę w butelce do kominka :) pozdrawiam kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Ja z kolei po raz pierwszy pytając się o woski zapachowe otrzymałam od pani jakieś zapachowe woski do depilacji... też pozdrawiam! :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeżeli pozostawisz po sobie jakiś ślad w postaci komentarza. Na większość odpowiadam oraz odwiedzam blogi ich autorów.
Z góry dziękuję! :)