HEJ!
W ostatnim poście pokazywałam Wam moje styczniowe zakupy, w których między innymi uzupełniłam moje zapasy wosków Yankee Candle. Dlatego dzisiaj poddaję ocenie jeden z nich i będzie to najbardziej owocowy z całej trójki Pineapple Ciantro:
O ZAPACHU:
"Ananasowy, mocno zamrożony i w pełni naturalny sorbet zaserwowany z
listkiem aromatycznej kolendry – to przepis na letni koktajl idealny. To
także receptura sprawdzająca się podczas domowych sesji
aromaterapeutycznych! Wosk Pineapple Cilantro tworzy niekonwencjonalny
miszmasz i swoim zapachem – wyczuwalnym w chwilę po podgrzaniu – kreuje
atmosferę cudownych wakacji przeżywanych na tropikalnej wyspie. Gorące
słońce, czysta plaża, lazurowa woda, świeża, pachnąca solą bryza i...
zimny, ananasowy sorbet z dodatkiem kolendry!"
MOJA OPINIA:
Ten zapach od razu uwiódł mnie swoją intensywną, owocową słodkością. Bardzo lubię takie tropikalne mieszanki, bo (dosłownie) pozwalają poczuć wakacyjny nastrój nawet w środku mroźnej zimy. Gdybym więc miała jak najzwięźlej opisać mój najnowszy, egzotyczny nabytek powiedziałabym - Piña colada - i myślę, że naprawdę nie da się trafniej ująć tego, jak pachnie Pineapple Cilantro.
Najbardziej wyczuwalny jest oczywiście niesamowicie słodki ananas, który dominuje również po rozpaleniu wosku w kominku. Nie wiem dlaczego, ale im bardziej wgłębiam się w ten zapach tym bardziej czuję mlecznego, kokosowego shake'a zamiast ostrości kolendry. Stąd też moje wcześniejsze skojarzenia z orzeźwiającym, karaibskim drinkiem.
Wydawać by się mogło, że będzie to kompozycja płaska, mdła oraz pozbawiona wyrazu a tymczasem mamy tu eksplozję egzotycznej, owocowej słodkości w jednej, niepozornej tarteletce. Ten zielony maluszek po podgrzaniu wręcz rozkwita aromatami, i zdecydowanie nie są one subtelne.
Myślę, że do gustu najbardziej przypadłby wielbicielom ciężkich cukierkowo-owocowych kompozycji... no i z pewnością fanom Piña colady. :)
ooo ma wytłoczenie :D lubię owocowe zapachy ale bardziej ku tym cytrusom :P
OdpowiedzUsuńUdało mi się uchwycić to wytłoczenie, jeszcze zanim rozkruszyłam wosk. :)
UsuńO takiego jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńPo świeżej dostawie w sklepie można upolować takie rzeczy. :)
Usuńwchodzę dzis do kwiaciarni i pytam czy maja kominki do wosków na to pani podał mi podpałkę w butelce do kominka :) pozdrawiam kasia
OdpowiedzUsuńHaha! Ja z kolei po raz pierwszy pytając się o woski zapachowe otrzymałam od pani jakieś zapachowe woski do depilacji... też pozdrawiam! :)
Usuń